Mówiłeś, że to koniec, że na zawsze zapomnisz mnie. Miałam odkryć życia sens bez Ciebie, zadowolić się pustą rzeczywistością. Nie obchodziły Cię moje uczucia, miałeś gdzieś, czy sobie radzę. Unikałeś mojej osoby jak ognia, starając się udawać, że nigdy nie zaistniałam w Twoim życiu.
Więc dlaczego teraz, kiedy nareszcie się pozbierałam i czuję szczęście, musisz znów wejść mi w drogę i zniszczyć wszystko, co zdążyłam odbudować?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz